Bohater Środków doraźnych opisuje swoje doświadczenia związane z lekami antydepresyjnymi, próbuje stawić czoła utracie bliskiej osoby, a w międzyczasie komentuje otaczającą go rzeczywistość społeczno-polityczną. Zastanawia się, czy warto robić w Warszawie Budapeszt, próbuje udowodnić, że mówienie o „polskich obozach koncentracyjnych” jest w pewnym sensie zasadne, i snuje rozważania o miejscu człowieka we Wszechświecie. Przez książkę przewijają się m.in. papież Franciszek, Adam Zagajewski i Stanisław Lem. Tytułowe Środki doraźne odnoszą się nie tylko do leków, po które sięga bohater, lecz także do różnorodnych rozwiązań formalnych w poszczególnych utworach. Można tu znaleźć wiersze klasycystyczne i nowoczesne, rytmiczne i nierytmiczne, rymowane i wolne. Mam nadzieję, że taka mieszanka okaże się dla czytelnika ciekawym doświadczeniem. Zachęcam do zażycia.